Mówi się, że nie ma odpoczynku dla złych, ale najwyraźniej jest mnóstwo wina dla nich. Złodzieje obrali sobie za cel piwnice restauracji specjalizujących się w produkcji wina w Norwegii i Hiszpanii, a także austriackiego producenta wina Kracher.
Seria kradzieży, które nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, poza świetnym smakiem wina, rozpoczęła się w Norwegii na początku listopada, kiedy złodzieje włamali się do restauracji Park 29 w Oslo, należącej do Fridtjofa Bade. Zabrali 264 butelki reprezentujące Barolo, Bordeaux, Burgundię i Côte-Rôtie, omijając jednocześnie wybór najlepszych szampanów, sugerując Bade'owi, że wiedzą, po co przyszli. Czy sprawdzili wcześniej kartę win? Sprawcy najwyraźniej nie pozostawili żadnych śladów, a Bade mówi, że wina, wycenione na 120 000 do 200 000 dolarów, są prawie niemożliwe do zastąpienia.
Wzdłuż norweskiego wybrzeża, hotel-restauracja Tollboden, należąca do Fredensborg Hospitality, została dwukrotnie okradziona w listopadzie, według sommeliera Francesco Marzola, który pracuje dla Fredensborg. "Mieliśmy, niestety, dwa włamania do naszej piwnicy w Kragerø, w Norwegii, w ciągu ostatnich kilku tygodni", napisał Marzola na swojej stronie na Facebooku. "Zabrano kilka butelek Domaine de la Romanée-Conti, a także Mugnier, Château Mouton-Rothschild i Palmer!".
Tollboden został zamknięty, ale grupa Fredensborg planuje otworzyć kolejną restaurację skupioną na winie, Ambassaden, w Oslo, w dawnej ambasadzie USA zaprojektowanej przez fińsko-amerykańskiego architekta Eero Saarinena.
Poprzez upublicznienie sprawy kradzieży w Tollboden, Marzola ma nadzieję utrudnić złodziejom odsprzedanie ich płynnych łupów. "Proszę, bądźcie świadomi i jeśli dostaniecie ofertę wina tutaj w Norwegii z podejrzanych źródeł, odmówcie i bądźcie uprzejmi poinformować" - napisał Marzola. "Wartość, jaką mają te butelki, wykracza poza ekonomię i zasmuca serce ich brak".
Norweski monopol winiarski Vinmonopolet został powiadomiony o kradzieżach; wiele z win jest oznaczonych własnym numerem seryjnym. Żaden z norweskich celów nie spodziewa się jednak ponownego zobaczenia skradzionych win, pomimo podniesienia alarmu w branży.
Również w listopadzie, w Austrii, Kracher Fine Wine, detaliczne ramię winiarni Kracher, zostało okradzione z 600 do 700 butelek. Złodzieje włamali się przez drzwi garażowe i przywłaszczyli sobie dobrze dobrany wybór win, w tym Harlan, Haut-Brion, Lafite Rothschild, Latour, Margaux, Mouton-Rothschild, Pétrus, Pingus, Sine Qua Non, Solaia i Yquem.
Firma Kracher, która specjalizuje się w drobnych i rzadkich winach międzynarodowych, zwiększyła swoje zabezpieczenia. Policja podejrzewa, że złodzieje realizowali "pre-order", a butelki zostały już zakupione do prywatnych kolekcji. W ciągu ostatnich kilku miesięcy okradziono podobno także innych austriackich sprzedawców wina.
Tymczasem w Hiszpanii na początku listopada restauracja Coque de Madrid została pozbawiona 132 butelek wysokiej klasy win, których wartość oszacowano na 190 000 dolarów. Złodzieje wykorzystali sąsiednią zamkniętą aptekę, aby uzyskać dostęp w dniu, w którym restauracja była zamknięta. Należąca do rodziny Sandoval, część skradzionych win należała do dziadka obecnego pokolenia, z rocznikami sięgającymi 1925 roku.